W tym roku wielki finał po raz pierwszy od lat nie odbył się w Żywcu, a w Warszawie, aby świętować jubileusz. Na Lotnisku Bemowo ustawiono aż pięć scen – Scenę Główną, Scenę Ż, Scenę 357, Scenę Klubową oraz silent disco. Te dwie ostatnie zadebiutowały podczas tegorocznego finału. Zagrała Orkiestra Orkiestr, która wykonała wszystkie dotychczasowe hymny Męskiego Grania. W jej składzie znaleźli się: Wojciech Waglewski, Spięty, Abradab, Katarzyna Nosowska, Marek Dyjak, O.S.T.R., Brodka, Smolik, Mela Koteluk, Tomasz Organek, Piotr Rogucki, Krzysztof Zalewski, Igo, Daria Zawiałow, Błażej Król, Vito Bambino, Kwiat Jabłoni, Mrozu i Kacperczyk. W każdym mieście trasy grała Męskie Granie Orkiestra w składzie: Daria Zawiałow, Mrozu, Kacperczyk oraz Bartek Królik, Szymon Paduszyński, Kacper Stolarczyk, Jerzy Markuszewski i Tomasz Brzozowski.

Podczas jubileuszowego Męskiego Grania wystąpiło ponad 140 artystów, wśród których byli, oprócz tych już wymienionych, m.in. Spacer Po Warszawie – Robert Cichy & Goście: Ania Dąbrowska, Robert Gawliński, Natalia Nykiel, Baranovski, Kev Fox, Piotr Zioła, Karolina Czarnecka, Barbara Wrońska, Magda Dubrowska, Ugorna, Zalewski i Daria Zawiałow, Kwiat Jabłoni, Nosowska/Król czy Mrozu.

Muzyka i sztuka zgrały się na Męskim Graniu?

Marka Żywiec jest mecenasem kultury i współpracuje z najważniejszymi polskimi artystami. W tym roku do przygotowywania limitowanej edycji opakowań świętującej jubileusz trasy zaproszono Andrzeja Pągowskiego, który zaprojektował niespodziankę dla fanów muzyki, czyli serię ośmiu puszek. Znalazły się na nich cztery grafiki przestawiające instrumenty oraz cztery z artystami związanymi z Męskim Graniem. To Daria Zawiałow, Igo, Mrozu i Vito Bambino. Andrzej Pągowski to ikona polskiego plakatu, jeden z najważniejszych współczesnych polskich artystów plastyków.

- Od początku towarzyszyłem temu projektowi jako słuchacz. Kupuję regularnie płyty, towarzyszą mi w podróżach. Teraz słuchałem płyty z ubiegłorocznej edycji Męskiego Grania, bo tam są bohaterowie, którzy znaleźli się na puszkach Żywca. Jestem wdzięczny, że mi zaufano, bo zmierzyłem się z zupełnie innym medium, niż do tej pory – powiedział Andrzej Pągowski w wywiadzie.

Jak to się zaczęło?

Męskie Granie toczy się latem przez Polskę od 15 lat. Po raz pierwszy zagrało w 2010 r. Sponsorem wydarzenia jest marka Żywiec i dlatego finałowy koncert trasy odbywa się właśnie w Żywcu, choć w 2024 r. zrobiono wyjątek. Pierwszą piosenką, hymnem Męskiego Grania, był utwór ”Wszyscy muzycy to wojownicy” w wykonaniu Macieja Maleńczuka, Abradaba i lidera zespołu Voo Voo – Wojciecha Waglewskiego, który napisał tekst i muzykę. Jest pełna gitarowej energii i szalonych solówek. Nie dziwi więc, że stała się przebojem i wszyscy nucili: ”A każdy dźwięk to sztandar mój, bo muzyk to wojownik. I o ten sztandar trwa bój”.

Wojciech Waglewski był też pierwszym dyrektorem artystycznym Męskiego Grania. Zwieńczeniem trasy była płyta, na której można było usłyszeć utwory muzyków biorących w niej udział. Album zyskał status platynowej płyty, a w 2011 roku dostał prestiżowe nagrody polskiego przemysłu muzycznego, czyli Fryderyki, w kategorii Album Roku: Muzyka Alternatywna. Tak zaczęła się niewiarygodna muzyczna przygoda, w której każdy chce wziąć udział – począwszy od muzyków aż po publiczność.

Płyty z muzyką z Męskiego Grania rozchodzą się w dużych nakładach, a wszystkie hymny zostają hitami. Były wśród nich m.in. ”Ognia!” – Katarzyna Nosowska i Marek Dyjak; ”Jutro jest dziś” – Katarzyna Nosowska i O.S.T.R.; ”Armaty” – Fisza, Meli Koteluk i Smolika; ”Nieboskłon” w wykonaniu Organka, Brodki i Piotra Roguckiego czy ”Elektryczny”, który nagrali Brodka, Deriglasoff, Emade, Dawid Podsiadło i Smolik. Od 2010 r. trasa regularnie co roku rusza w Polskę. Koncerty cieszą się zawrotną popularnością, bilety znikają z prędkością ponaddźwiękową, a hymny zostają przebojami. Z roku na rok przybywa koncertów, ewoluuje też forma tej niezwykłej trasy.

Dlaczego Męskie Granie od Żywca to tak wyjątkowa rzecz?

Nie ma w Polsce innego muzycznego projektu, który na tak niewiarygodną skalę promowałby rodzimych artystów. Męskie Granie to artystyczne eksperymenty, zaskoczenia, fuzje odmiennych gatunków i muzyków z różnych pokoleń. To jedyna trasa koncertowa, podczas której można usłyszeć praktycznie wszystkie gatunki obecne na polskiej scenie muzycznej – od hip-hopu, przez elektronikę, rap, rock, jazz aż po pop.

Publiczność to też pokoleniowy miks. Na koncerty, na które niełatwo dostać bilety, chodzą nastolatkowie, ich rodzice, a także rodzice rodziców. Można śmiało powiedzieć, że Męskie Granie wychowuje sobie nowe pokolenia fanów, które cenią dobrą muzykę. Męskie Granie jest więc unikatowym doświadczeniem społeczno-artystycznym. Ma kulturotwórczą energię – taką, dzięki której powstają nowe wartości. Jednoczy, kształci i bawi.

Dlaczego muzyka jest taka ważna?

Muzyka jest tak stara, jak stara jest ludzkość – to truizm, ale warto sobie to uświadomić. Jest uniwersalnym, pełnym emocji językiem. Żyjemy w jej rytm, cieszymy się i smucimy. Muzyka jednoczy z wielką siłą. Rockowe brzmienia towarzyszyły np. ruchowi hipisowskiemu. W PRL alternatywna muzyka rockowa wymknęła się spod kontroli władz i wybuchała z siłą niespotykaną nigdzie indziej w bloku komunistycznym, stając się fenomenem. Dla młodzieżowych subkultur ich muzyka to źródło ideologii i postawy życiowej; punki słuchają punka, metalowcy – heavy metalu, kultura grunge – muzyki grunge, raverzy – muzyki elektronicznej, a skejci – hip-hopu. Oni wszyscy spotykają się na koncertach Męskiego Grania i poddają muzycznym, pozytywnym wibracjom.

Materiał promocyjny marki Żywiec sponsora trasy Męskie Granie.